Liczba Dunbara – czy słyszałeś o niej?

Robin Dunbar, brytyjski antropolog i profesor psychologii ewolucyjnej na Uniwersytecie w Oxfordzie jest twórcą badań zależności między wielkością kory mózgowej naszego mózgu a liczbą relacji w społeczności. Co oznacza liczba, którą nazwano od jego nazwiska? Spróbujmy sobie nieco zgłębić ten fascynujący temat!

Teoria Robina Dunbara

Dunbar przedstawił swoją teorię w 1992 roku i właściwie natychmiast stała się ona przedmiotem dyskusji naukowców i publicystów. Dlaczego? Owocem długoletnich badań profesora była teoria o granicy poznawczej określającej liczbę trwałych więzi społecznych, które może utrzymywać człowiek. Zdolność ta jest według Dunbara uwarunkowana zdolnościami poznawczymi ludzkiego mózgu. W praktyce przekłada się to na ograniczoną liczbę relacji w naszym życiu.

Profesor zauważył, jesteśmy w stanie magazynować i przetwarzać informacje potrzebne do utrzymywania trwałych więzi społecznych i stabilnego kontaktu maksymalnie ze 150 osobami. Jeżeli jakaś społeczność liczy sobie więcej osób, także liczba więzi społecznych zanika, a grupa zaczyna stopniowo się rozpadać.

Liczba Dunbara opierała się na obserwacjach zachowań społecznych na przestrzeni historii całej ludzkości. Dowiedziono bowiem, że społeczności plemienne, grupy klanowe, a także średniej wielkości wioski liczyły sobie właśnie od 120 do 150 członków. Również podwójna centuria rzymska liczyła ok. 150 żołnierzy. Liczbę Dunbara zauważyć możemy także w zasadach organizowania oddziałów wojska w renesansie i wcześniejszych epokach.

Ponadto twórca tej teorii i jednocześnie psycholog ewolucyjny uważa, że 150 osób to taka grupa ludzi, w której jesteśmy w stanie zapamiętać imię i nazwisko danego człowieka oraz szczegóły niezbędne do stworzenia silnych relacji.

Polecamy też: Gotycki Zamek w Kętrzynie | Kim był Wojciech Kętrzyński?

Liczby Dunbara w biznesie

Czy liczbę Dunbara można wykorzystać w zarządzaniu firmą? Bardzo interesującym przypadkiem, jaki warto tutaj przytoczyć, jest przykład Billa Gore’a, właściciela GoreTexu. Zauważył on, że dużo więcej korzyści przynosi mu tworzenie nowych jednostek produkcyjnych zatrudniających ok. 150 osób niż powiększanie już istniejącej fabryki. Dlaczego?

Według niego, kiedy liczba pracowników została znacznie zwiększona, wszystko zaczynało się psuć. Natomiast trzymanie się zasady 150-osobowej grupy pozwalało na lepsze i efektywniejsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Ściśle określona liczebność grupy nie wymaga rozbudowanej hierarchii, wielopiętrowego zarządzania, wpływa na lepszą współpracę (opartą o osobiste relacje) i poczucie wzajemnej lojalności.

Taki system organizacji przejęły niektóre szwedzkie firmy, w tym szwedzki urząd podatkowy.

Ilu możemy mieć bliskich przyjaciół?

Oczywiście, 150 osób to nadal bardzo duża liczba. Zawiera więc ona także wewnętrzne kręgi, z których każdy kolejny cechuje się bliższymi więziami łączącymi nas z ludźmi. Liczebność każdego kręgu jest stała i począwszy od grupy najwęższej, zwiększa się trzykrotnie.

Według teorii Dunbara liczba naszych najbliższych przyjaciół ogranicza się do pięciu osób. Są to ludzie, którzy aktywnie uczestniczą w naszym życiu i z którymi kontaktujemy się co najmniej raz w tygodniu.

Kolejny krąg to bliscy znajomi, czyli około 15 osób. Przez psychologię społeczną określani są oni jako „grupa współczucia”, a więc ludzie, z którymi się nie przyjaźnimy, ale których śmierć wytrąciłaby nas z równowagi. Częstotliwość kontaktów w tej grupie zwykle ogranicza się do jednej rozmowy w miesiącu.

Następny krąg obejmuje już niemal 50 osób. Łączy nas z nimi sympatyczna znajomość, a regularne kontakty ograniczają do jednego lub dwóch w ciągu roku. Najciekawszy jest tutaj fakt, że grupy te uznawane są za zamknięte a ich liczebność się nie zmienia. To oznacza, że jeśli pojawi się ktoś nowy w naszym pięcioosobowym gronie, to ktoś „stary” musi z niego odejść.

Liczba znajomych w social mediach

Liczbą Dunbara zaczęto posługiwać się w latach 90. Nic dziwnego, że niektórzy mają wątpliwości, czy ma ona zastosowanie także dzisiaj, kiedy wielu z nas do podtrzymywania jakiejś relacji wykorzystuje social media. Tematem tym zajęli się brytyjscy naukowcy, analizując m.in. częstotliwość kontaktów na Facebooku. Do jakich wniosków doszli?

Jak wynika z ich badań, bliskich przyjaciół w mediach społecznościowych również nie mamy wielu, a ich liczba wynosi od 4 do 6 znajomych. Osoby te przynajmniej raz w tygodniu lajkujemy, komentujemy lub kontaktujemy się z nimi na czacie. Natomiast raz lub dwa razy w miesiącu swoją aktywność kierujemy do mniej więcej do 15 użytkowników. Czy nie brzmi to znajomo?

Oczywiście znamy osoby, które mają 500 znajomych, a nawet więcej. Zachodzi jednak pytanie, czy faktycznie są to prawdziwi znajomi, czy tylko nasza „publiczność”.